WABI SABI

Tym, co powstrzymuje ludzi, jest nie jakość ich pomysłów, ale brak wiary w realizację” – Russell Simmons

Wabi-sabi oznacza o wiele więcej niż styl wnętrza. To raczej stan umysłu lub styl życia wywodzący się z zasad buddyzmu Zen. Pochodzi z Chin, ale już 700 lat temu przejęli go japońscy arystokraci. Stał się dla nich sposobem na odreagowanie przepychu ciężko zdobionych komnat, lecz także pierwszym krokiem na drodze do satori, czyli oświecenia.

Współcześnie wabi-sabi charakteryzuje się nieco innym etosem. Obejmuje piękno niedoskonałości przedmiotu i akceptację dla niedoskonałościami świata. „Wabi” w wolnym tłumaczeniu oznacza „rustykalną prostotę” lub „dyskretną elegancję”. „Sabi” rozumiane jest jako czerpanie przyjemności z tego, co niedoskonałe. Razem te koncepcje tworzą filozofię życia: zaakceptować to, co jest, takim, jakim jest. Nie uciekać w sferę niespełnionego ideału, ale żyć w danym miejscu i danej chwili.

Zgodnie z tą sferą inspiracji, pomieszczenia prezentowanego domu są nie tylko obszerne, lecz także otwarte na świat ogromnymi oknami, przez które wpada do wnętrza mnóstwo naturalnego światła. Przez szyby zagląda zieleń z ogrodu, jednak dużą wagę przywiązaliśmy też do wkomponowania we wnętrza spektakularnych, przykuwających uwagę roślin, które jednocześnie harmonizują z otoczeniem domu.

Wyposażenie i dekoracje są ograniczone do minimum, tak by całość miała swobodny, otwarty charakter. Ściany otrzymały delikatne kolory ziemi. Ważne rolę grają też tynki strukturalne, piaskowce o naturalnie porowatej strukturze oraz elementy drewniane. Oświetlenie jest delikatne. Miękko sączy się z dyskretnych wnęk, aby łagodnie podkreślać nastrój wnętrza oraz jego detale, jednocześnie współtworząc efekt spokoju, wyciszenia i ukojenia.

W te założenia wpisuje się też ciemna gama kolorystyczna strefy master, która kontrastuje z jasną paletą barw przestrzeni dziennej. Monochromatyczna baza sprzyja relaksowi, a przy tym kreuje odczucie większej przestrzeni. Szczególne znaczenie dla inwestorki ma łazienka, która zgodnie z jej życzeniem miała stać się sanktuarium Zen. W jej centralnym punkcie stanęła wanna – serce domowego spa. Przestrzeń do przechowywania skryta w szafkach, zasada czystej linii oraz minimalizm starannie dobranych akcesoriów uwypuklają urok jedynej tu wyrazistej tekstury: miękkiego boucle puszystych ręczników.

Salon z kuchnią

Strefa master oraz strefa gościnna

Gabinet i hol

Łazienka

Zobacz wszystkie realizacje